Witajcie!
Jestem początkującą mamą, prawie 6cio miesięcznej dziewczynki i karmię ją piersią. Mamy ze sobą niezwykłą bliskość i więź. W związku z tym dzisiaj
chcę podać Wam kilka punktów, dzięki którym może być łatwiej rozpocząć
karmienie piersią, by trwało potem jak najdłużej. Powiem głównie o tym co
bardzo mi pomogło, bym mogła cieszyć się bliskością z moją córeczką. Są to głównie krótkie porady, które otwierają umysł.
1. Trzeba bardzo, bardzo chcieć karmić i myśleć pozytywnie.
Źródło - mamazone.pl |
Ja
dostałam mleko w trzeciej dobie, moja córeczka urodziła się jako
wcześniak z niską wagą (2 kg). Malutka, drobniutka. Gdy mi ją
przystawiono przyssała się pięknie. Dobrze wiem, że nie wszystkim się
udaje. Miejcie trochę wiary w siebie i dziecko. Naprawdę jeśli się chce, to
wszystko można.
2. Nie katujcie się chlebem/bułkami z masłem i gotowanym kurczakiem na obiad.
Podczas
karmienia piersią naprawdę można jeść wszystko. Produkty uczulające
wprowadzajcie stopniowo obserwując dziecko. Ważne jest by jeść zdrowo,
aczkolwiek jesteśmy ludźmi i lubimy sobie zrobić dyspensę. Macie do tego
pełne prawo. Mleko tworzy się z krwi, więc przechodzą do niego wartości
odżywcze (w tym niestety alergeny).
3. Warto czytać na temat karmienia, laktacji. Kwartalnik laktacyjny, książki, blogi i inne.
Oczywiście dobrze wiemy, że "kto pyta nie błądzi". Naprawdę szczerze polecam jako dobrą lekturę - blog www.Hafija.pl. Kobieta ma niesamowitą wiedzę, potrafi ją przekazać i jest, moim zdaniem, świetna. Będąc w szpitalu tuż po porodzie nie miałam wiele do roboty, natknęłam się na ten blog i czytałam, czytałam, czytałam. Dzięki temu do dziś karmię bez większych problemów i nie mam zamiaru przestać. Są również książki oraz strony i grupy na facebooku, zrzeszające inne karmiące kobiety. Często z długim doświadczeniem. Naprawdę warto tam zajrzeć, poszukać, popytać.
Oczywiście dobrze wiemy, że "kto pyta nie błądzi". Naprawdę szczerze polecam jako dobrą lekturę - blog www.Hafija.pl. Kobieta ma niesamowitą wiedzę, potrafi ją przekazać i jest, moim zdaniem, świetna. Będąc w szpitalu tuż po porodzie nie miałam wiele do roboty, natknęłam się na ten blog i czytałam, czytałam, czytałam. Dzięki temu do dziś karmię bez większych problemów i nie mam zamiaru przestać. Są również książki oraz strony i grupy na facebooku, zrzeszające inne karmiące kobiety. Często z długim doświadczeniem. Naprawdę warto tam zajrzeć, poszukać, popytać.
4. Doradca laktacyjny, La Leche League w Polsce.
Noworodka trzeba umieć przystawić. Szczególnie ważny jest pierwszy raz. Wymaga to od matki dużo cierpliwości i spokoju. w razie jakichkolwiek problemów nie bójcie się zwrócić o pomoc do doradcy laktacyjnego w swojej okolicy. Oni mają odpowiednią wiedzę i będą starali się Wam pomóc. Jest również strona La Leche League w Polsce >klik<, mająca swój fanpage na facebooku >klik<. To międzynarodowa organizacja wspierająca matki karmiące piersią, oddziałem polskim zajmuje się Magda Karpienia. Niezwykła kobieta o wspaniałym sercu.
Noworodka trzeba umieć przystawić. Szczególnie ważny jest pierwszy raz. Wymaga to od matki dużo cierpliwości i spokoju. w razie jakichkolwiek problemów nie bójcie się zwrócić o pomoc do doradcy laktacyjnego w swojej okolicy. Oni mają odpowiednią wiedzę i będą starali się Wam pomóc. Jest również strona La Leche League w Polsce >klik<, mająca swój fanpage na facebooku >klik<. To międzynarodowa organizacja wspierająca matki karmiące piersią, oddziałem polskim zajmuje się Magda Karpienia. Niezwykła kobieta o wspaniałym sercu.
5. Nie dajcie się sterroryzować dziwnymi radami.
Prawda jest taka, że wielu pediatrów (nie twierdzę, że wszyscy) nie ma wiedzy o laktacji. Nie uzupełniają jej z biegiem lat i bardzo często ich jedyną odpowiedzią jest: "Dokarmiać mm (mleko modyfikowane)". Poza tym możecie bardzo często słyszeć, że skoro dziecko płacze to się nie najada. Powiem brzydko, bujda na resorach! Noworodek, czy niemowlę może płakać z wielu powodów - kolka, brzuszek, skok rozwojowy, za ciepło, za zimno, zły nastrój itp. itd. Jeżeli Wam dzieciątko płacze, to przytulcie, spróbujcie przystawić po raz drugi, trzeci, piąty, dziesiąty czy nty. Czasem wystarczy podnieść niemowlę do odbicia i znów przystawić i jest lepiej, a czasem to może trwać długo, bo ma kolki. Naprawdę sytuacji, gdy dziecko się nie najada to może jakieś 10%. Pozostałe przypadki, to to o czym napisałam.
Prawda jest taka, że wielu pediatrów (nie twierdzę, że wszyscy) nie ma wiedzy o laktacji. Nie uzupełniają jej z biegiem lat i bardzo często ich jedyną odpowiedzią jest: "Dokarmiać mm (mleko modyfikowane)". Poza tym możecie bardzo często słyszeć, że skoro dziecko płacze to się nie najada. Powiem brzydko, bujda na resorach! Noworodek, czy niemowlę może płakać z wielu powodów - kolka, brzuszek, skok rozwojowy, za ciepło, za zimno, zły nastrój itp. itd. Jeżeli Wam dzieciątko płacze, to przytulcie, spróbujcie przystawić po raz drugi, trzeci, piąty, dziesiąty czy nty. Czasem wystarczy podnieść niemowlę do odbicia i znów przystawić i jest lepiej, a czasem to może trwać długo, bo ma kolki. Naprawdę sytuacji, gdy dziecko się nie najada to może jakieś 10%. Pozostałe przypadki, to to o czym napisałam.
Karmienie jest najpiękniejszą i najwspanialszą czynnością mając dziecko. Nawiązuje się niezwykłą więź. Oczywiście trzeba się też dziecku poświęcić, a mając już starsze może być z tym ciężko. Poza tym trzeba umieć przetrzebić różne porady mam, babć, cioć i innych "mądrych" kobiet w rodzinie czy znajomych. Większość z nich sama nie karmiła długo, to bardzo lubią dawać rady, które już są nieaktualne. Wiadomo niektóre porady mogą być przydatne, lecz co ważne KIERUJCIE SIĘ SWOJĄ INTUICJĄ! Macie na pewno jakiś swój instynkt. Wsłuchajcie się w niego i dajcie się ponieść. Przecież, każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej.
Karmienie
jest wspaniałe. Wiem, że nie każdej mamie się udaje od razu. Niektóre
długo walczą o kp (karmienie piersią), niektóre podają tylko ściągnięte
laktatorem. Nie czujcie się zmuszone do takiej metody karmienia, bo tak
trzeba, bo to najlepsze dla dziecka. Jeżeli naprawdę chcecie tak karmić,
to już jest połowa sukcesu. Niestety, to też ciężka praca, ale za to
efekt nieprzeciętny. Ja również miałam chwilę zwątpienia. Małgonia
potrafiła wisieć na mnie całymi dniami. Jednak nie poddałam się.
Wsłuchałam się w siebie, w córeczkę i miałam wielkie wsparcie w mężu.
Moja teściowa również mnie bardzo wspiera, przez co czuję się naprawdę
dobrze. A ja wierzę w Was! Jeśli będziecie mieć jakiekolwiek pytania,
wątpliwości. Będziecie chciały się czegoś dowiedzieć to piszcie. Tu w
komentarzach lub mailowo: codziennedebiuty@gmail.com albo wmalymwariatkowie@gmail.com Zawsze
chętnie udzielę w miarę swoich możliwości odpowiedzi i będę Was
wspierać, a nie oceniać. Od nowego roku będę się starała zostać takim
a'la doradcą. Chcę po prostu pomagać innym mamom na mlecznej drodze.
Pamiętajcie, że wierzę w Was i Waszą siłę.
Buziaki, Felicja.
Post pojawił się również na blogu: feleeshia.blogspot.com
pamiętam moje kłopoty z karmieniem...moja córka nie chciała ssać, wolała butelkę i żadną siła tego nie udało się zmienić :/
OdpowiedzUsuńBo z butelki łatwiej leci. Aby dziecko przestawić na pierś (co można zrobić) wymaga to od matki sporo pracy. Bo trzeba ciągle przystawiać, przystawiać, przystawiać i nie denerwować się. Można się wspomóc nakładkami, ale po pewnym czasie trzeba się ich pozbyć. Można się tym nieźle nastresować, a szkoda. Ja mam tak, że moja Małgonia nie chce jeść z butelki. Ale miałam niedawno przełom, i jak wyjdę z domu uda się ją nakarmić beze mnie, ściagniętym mlekiem.
UsuńMoja córka dostałą pierś dopiero w 3 dobie życia. Za bardzo spodobała jej się butelka niestety i nie udało się nakłonić jej do piersi :(
UsuńMoje dzieci ciągle głodne były, gdy piersią karmiłam. Przez miesiąc, 24 godz na dobę, co 1,5 godziny karmienie. Z małymi wyjątkami, gdy w dzień przysnęli na dłużej. Schudłam, niewyspana, nieprzytomna, ledwo nogi ciągnęłam. A mleko miałam, tyle, że może zbyt jałowe.
OdpowiedzUsuńWg badań nie ma czegoś takiego jak jałowe mleko. Początki naprawdę bywają ciężkie i często się zdarza, że karmi się prawie całą dobę. W grę wchodzą jeszcze w okresie późniejszym skoki rozwojowe, ząbki, kolki itp. Poza tym dla niemowląt pierś jest nie tylko źródłem pożywienia, ale także poczuciem bliskości i bezpieczeństwa. Mogły Ciebie dzieci po prostu bardzo potrzebować.
UsuńJestem mamą 3 miesięcznej córci, karmimy się piersią. Na szczęście jak na razie idealnie nam to wychodzi. Pomimo tego, ze na poczatku bylam zrezygnowana, bo wszyscy dookola mi mowili - tego nie jedz, tego nie mozesz, nie powinnas. Stopniowo wprowadzilam wszystkie produkty do swojej diety. Mama szczesliwa - corcia jeszcze bardziej! Nie wyobrazam sobie teraz rozstania naszego.
OdpowiedzUsuńaż Ci zazdroszczę tego karmienia :)
UsuńKochana gratuluję i życze jak najdłuższego "cycowania". My się karmimy już 6 miesięcy i szybko nie skończymy. Na pewno nie mamy takiego zamiaru :)
Usuń